sobota, 11 października 2014

bad weather

Za daleko to wszystko zaszło, żeby się poddać.
Wydaje mi się, że gdybym miała teraz zjeść jednego dnia, tyle ile przeciętnie jadłam jednego dnia miesiąc temu- nie dałabym rady zjeść tego wszystkiego. 400 kcal dziennie stało się dla mnie progiem, który przekroczony wywołuje u mnie ogromne poczucie winy. Dziś rano stanęłam na wagę i zobaczyłam niewiele ponad 53 i byłam z siebie taka dumna... Kolejny cel wagowy za sobą. Kolejny kilogram, który jest już czwartym straconym. Mam chwile słabości. Chwile, kiedy leżące na stole ciastka, czekolada, pizza, fast foody, którymi się dotąd opychałam zachęcają mnie do siebie, chcąc namieszać mi w głowie. Wtedy walczę i powtarzam sobie, jaka jestem zje*ana, że kusi mnie takie GÓWNO! Zasrany tłuszcz, puste kalorie, ciężkie ciasto i olej. Przecież soczyste jabłko, chłodna, czysta, wolna od kalorii woda, owocowy, niskokaloryczny jogurt smakują o niebo lepiej. Są świeże, chłodne, lekkie i zdrowe. Przecież wcale nie chce wpychać w siebie czegoś co sprawi, że będę grubą świnią, czegoś prawie ociekającego olejem, tłuszczem, Fu! 
***
sobota 11.10.2014
kurczak 240
baton zbożowy 140
( bilans: 380 kcal )
***
Mam dla Was fajny przepis niskokaloryczny na zupę meksykańską.
(1 porcja - 75 kcal)
Osobiście, jestem fanką zup, bo jak wiadomo zawsze dania na wodzie będą miały mniej kalorii, niż dania smażone i pieczone :)
składniki: 400g suszonej fasoli zalanej na noc, aby zmiękła (waga po namoczeniu), 400g świeżych, dojrzałych pomidorów, 3 łyski kukurydzy, bulion, pół cebuli, 2 ząbki czosnku, kminek, papryka, kolendra, sól, pieprz, chili
przygotowanie: Fasolę namocz na noc według opisu na opakowaniu. Gotuj w wodzie przez 40 minut bez żadnych przypraw. W rondlu na łyżeczce oliwy podsmaż pokrojoną w kostkę cebulę oraz zgniecione ząbki czosnku. Zalej 1,5 litra bulionu, dodaj odsączoną fasolę, obrane, pokrojone pomidory razem z sokiem oraz kukurydzę. Zagotuj i dopraw do smaku przyprawami. Gotuj około 10 minut i dodaj wody, jeśli zupka jest zbyt intensywna lub mocniej dopraw, jeśli jest zbyt mało aromatyczna. Jeżeli masz świeżą kolendrę posyp nią zupę na talerzach.
***

9 komentarzy:

  1. Gdy sobie wyobrażam jak ślicznie wyglądasz ;) . Tylko pozazdrościć :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki kochana, szkoda że sama tak tego nie widzę :/

      Usuń
  2. Gratuluje że udało Ci sie osiągnąć kolejny cel! Jestem dumna!
    Tez niedługo powinnam sie wazyc, ale sie boje..nie wiem co bgm zobaczyla, a nie chce siw załamywac..
    Życze wytrwałosci w odchudzaniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bój się, lepiej się zawieźć i jednocześnie zmotywować do zaostrzenia bilansów i wprowadzenia większego rygoru niż trwać w niewiedzy i niepewności!
      Trzymaj się chudziutko :*

      Usuń
  3. Oczywiście że masz rację twierdząc że woda i lekkie jedzenie są lepsze. Nie oszukujesz samej siebie ani żadnej z nas mówiąc to. Tylko Twoje przyzwyczajenie mowi inaczej. Czyli to najwyższy czas by się z tym przyzwyczajeniem do niezdrowych smaków rozstać. ;)

    Będę tu zaglądać.
    Wpadnij do mnie i zostaw email żebym mogła dodać Cię do listy czytelniczek prywatnego bloga.
    Buźka! ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta stronka jest dla mnie wszystkim :* Błagam nie przestawaj jej prowadzić!! Gratulacje w osiągnięciu celu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raaaany kochana, nawet nie wiesz jak miło mi to słyszeć!

      Usuń